"Dziecko to otwarte, kiełkujące dopiero życie. Czuje ono, postrzega i pyta o coś, co już po chwili uchodzi jego uwagi. Nie troszczy się o swoje chwilowe objawienia i jest zaskoczone, gdy po pewnym czasie dorośli odczytują mu z zapisków, co też takiego mówiło i o co pytało" /Karl Theodor Jaspers
Córka bawi się kawałkiem rurki. Udaje, że ma sisiaka i siusia na drzewa.
A potem... udaje, że sisiak pije wodę.
Tłumaczę jej, że sisiaki tylko sisiają, nie potrafią pić.
Na co dziewczę zdziwione mówi:
- To one nie są jak trąba słonia?!
ja mam psa i wiadomo one lubią okazywać swoje przyrodzenie leząc i rozkładając łapy i Krakers tak sobie leży a ja pytam nikoli co on tam ma a ona na to udo
hahaha poległam :D
OdpowiedzUsuńhahaha... kiedyś zrozumie różnicę :)
OdpowiedzUsuńByle nie za prędko ;)
UsuńAle serio, nie jak trąba?!:D
OdpowiedzUsuńJak zawsze kojarzyłam je z wężami, z trąbą nie, ale w sumie podobne :D
Usuńhahahaha:-p
OdpowiedzUsuńniejeden by chciał....
OdpowiedzUsuńja mam psa i wiadomo one lubią okazywać swoje przyrodzenie leząc i rozkładając łapy i Krakers tak sobie leży a ja pytam nikoli co on tam ma a ona na to udo
OdpowiedzUsuń