Babcia ogląda prezent i dziękuje Martusi. Mówi:
- Nie trzeba było! Wystarczyło mi tylko laurkę namalować.
Na co wnuczka:
- No jest u góry przecież, mamo idź po nią!
Matka została bez słów, bo żadnej laurki nie było, ale Tuśka ma zawsze odpowiedź na wszystko ;) Potem zrobiłyśmy :)
Marta jest mistrzynią gier słownych i pewnie się powtarzam ale z podziwu wyjść nie mogę :)))
OdpowiedzUsuń