- Córeczko musimy obciąć paznokcie u stóp.
- No dobra, wyciąguję stopy spod kołdra i będę trzymała mój nóżek.
- Dobrze córeczko, trzymaj nóżkę.
- Bo ona się boi i trzęsowuje.
- Ale i nóżka i Marta wiedzą, że to nie boli. O, już jeden paznokieć obcięty!
- Przy drugim będę panikować.
Panikowała, ale przynajmniej nie płakała ....
P.S.
Nóżek = noga itd ;)
Świetna jest Twoja Tusia!
OdpowiedzUsuńMoże, kiedyś spotkają się z Klarą:)
Też moim dzisiaj obcinałam paznokcie:-)
OdpowiedzUsuń