"Dziecko to otwarte, kiełkujące dopiero życie. Czuje ono, postrzega i pyta o coś, co już po chwili uchodzi jego uwagi. Nie troszczy się o swoje chwilowe objawienia i jest zaskoczone, gdy po pewnym czasie dorośli odczytują mu z zapisków, co też takiego mówiło i o co pytało" /Karl Theodor Jaspers
Tusia bawi się z tatą klockami. Nakryłam do stołu i mówię:
- Chodźcie na obiadek!
Z powodu braku reakcji córki mąż mówi:
- Martusia, ktoś nas woła.
Córka odwraca głowę, patrzy na mnie, wraca do zabawy i mówi:
- Nikt taki.
no pięknie :)
OdpowiedzUsuńto samo powiedziałam ;)
UsuńTrochę sobie poczytałam wstecz, uśmiałam się bardzo! :))
OdpowiedzUsuńteż tak czasem robię i utwierdzam się w przekonaniu, że to był świetny pomysł, czas ucieka, chwile mijają, a tak mam wszystko spisane :)
UsuńAle Cię mała zdegradowała. Z pozycji matka spadłaś do miana " Nikt Taki:-p"
OdpowiedzUsuńi zrobiła to z taką powagą, szkoda, że nie widziałaś jej miny ;)
UsuńNo ładnie ... Jednak przyznać musze że ja ostatnio też jestem tak traktowana.
OdpowiedzUsuń