Zatrzymuje się, ja standardowo gadam do siebie:
- Nie wiem czy tu można parkować.
Na co Marta stwierdza:
- Można. Moja koleżanka to ostatnio parkowała.
- To twoja koleżanka prowadzi samochód?
- Tak. Ma już 5 lat przecież.
- Martusiu. Poczekaj chwilę, aż dokończę i powiesz. Nie można tak ciągle przerywać.
- Moja koleżanka przerywa i jej mama nic nie mówi.
- O jaki ładny domek
- Moja koleżanka tu mieszka.
- Pojedziemy nad morze, ale się cieszę, tak lubię widok morza.
- Moja koleżanka była i jej się nie podobało.
Ach te koleżanki:D
OdpowiedzUsuńA może ma koleżankę skąd wiesz:-p? Ty sie nie znasz. Ja jak byłam ala urządzałam wyścigi rowerowe z 4 moimi koleżankami. Wszystkie miały na imię Ania:-p
OdpowiedzUsuńgrunt to wyobraźnia!
OdpowiedzUsuńhahaha dużo tych koleżanek :)))
OdpowiedzUsuńUbawiłam się:)
OdpowiedzUsuńKlara spotykała kiedyś niewidzialną dziewczynkę:)
Oooo bardzo interesująca ta koleżanka :)
OdpowiedzUsuńfajnie mieć takie niewidzialnego przyjaciela.
OdpowiedzUsuńsuper koleżanka z niej musi być.
My mamy kotki. To znaczy Ania ma. Całe stadko. Jak włazi na wysokości albo robi coś dziwnego, to zawsze okazuje się, że kotek utknął na drzewie i musi go ratować:)
OdpowiedzUsuń