Babcia przyszła na kawę. Gadamy za dużo między sobą, więc mała się obraziła i poszła do łazienki. Często tak robi, więc nie zwracam szczególnej uwagi. Ale od paru minut cisza trwa. Kret i inne detergenty są wysoko, ale kosmetyki nie. Lecę przerażona i mam wizję wysmarowanego szminką dziecka, ale wita mnie inny widok. Córka siedzi na środku łazienki w stosie papieru toaletowego. Pytam co robi, odpowiada z uśmiechem:
- Odwijam papier, żeby mieć rurkę.
Logika dziecka jest zaskakująca, ale w sumie innej odpowiedzi być nie mogło:)
OdpowiedzUsuńNajlepsze jest to, że dzień wcześniej własnoręcznie wyrzuciła cztery rurki :D
OdpowiedzUsuńjeszcze chwila i będzie obierać pączki, żeby mieć dżem :-)))
OdpowiedzUsuńMoje maluchy robią to samo, żeby mieć "lunetę" :-) a że mam dwójkę dzieci, to i dwie rolki schodzą....
OdpowiedzUsuń