Na basenie:
- Mamo, mamo, chodź do rury
- Córeczko, ale ja się boję.
- Ale mamo ja Cię będę pilnować! Nie bój się, potrzymam Cię.
Pomimo zapewnień córki matka skapitulowała widząc, że wielka, długa rura jest w większość całkiem zabudowana. Podejrzewam, że nie przeżyłabym (wydaje mi się, że się duszę, ledwo żyję w windzie bo jest za mała i bez okien).
Współczuję, ja nie lubię wysokości, nie mam klaustrofobii, ale ogromne zjeżdżalnie i tak mnie przerażają, albo raczej ta wysokość:)
OdpowiedzUsuńDziwne, że dzieci nie boja sie niczego a na starość człowiek, boi się wszystkiego:-p. Myślę tu o sobie, bo jak byłam dzieckiem to myslałam kategoriami Twojej córki.