Jak ten Mikołaj się zmieścił tego nie wiemy, ale prezentów mamy mnóstwo, nie dość, że były w domu to jeszcze sąsiadka i chrzestna spotkały Mikołaja i chrzestny też pewnie spotka. A jeden Mikołaj u babci D. to był już w niedzielę! Jak na razie to najbardziej Tusi podobały się skaczące żabki i klocki, więc babcie spotkały odpowiednich Mikołajów :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz