"Dziecko to otwarte, kiełkujące dopiero życie. Czuje ono, postrzega i pyta o coś, co już po chwili uchodzi jego uwagi. Nie troszczy się o swoje chwilowe objawienia i jest zaskoczone, gdy po pewnym czasie dorośli odczytują mu z zapisków, co też takiego mówiło i o co pytało" /Karl Theodor Jaspers
środa, 19 grudnia 2012
Idą
U nas żywa doniczkowa, potem pójdzie mieszkać w ogródku. Na razie mam pełno igieł w jadalni. Choinka wygląda trochę chochołowato, ale ujdzie.
A to zjadliwe bombki ;-) nie piekłam, kupiłam w Biedronce, ubrałam mazakami i córka powiesiła je za nosy.
I dobrze, że idą, bo święta lubię, ale okna mogłam sobie umyć prędzej... Dziś ręce mi odpadają, a umyłam 10, 3 duże, 4 średnie i 3 małe. Jutro jeszcze 5. Czy ktoś kiedyś bazgrał szyby sztucznym śniegiem? Da się to potem zmyć? W każdym razie Tusi się jej okno podoba, a to najważniejsze.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Piękne te malowidła na oknie. Śnieg schodzi bez problemu, ale przy takiej ilości okien i tak na samą myśl załamałabym ręce. :)
OdpowiedzUsuńKiedyś mazałam tak okna i bardzo łatwo się to zmywało :)
OdpowiedzUsuńślicznie Wam to okno wyszło :) masz jakieś gotowe szablony?
też takie zakupiłam ciastka ,ale nasze jeszcze gołe:) ja nienawidzę myć okien ,więc Cię szczerze podziwiam:)
OdpowiedzUsuńZmywa się bez problemu:) Pięknie, świątecznie u Was:D
OdpowiedzUsuń