"Dziecko to otwarte, kiełkujące dopiero życie. Czuje ono, postrzega i pyta o coś, co już po chwili uchodzi jego uwagi. Nie troszczy się o swoje chwilowe objawienia i jest zaskoczone, gdy po pewnym czasie dorośli odczytują mu z zapisków, co też takiego mówiło i o co pytało" /Karl Theodor Jaspers
Martusia czyta bajkę o kucykach, opowiada co jest na obrazkach i wymyśla historie:
- A tutaj jest Rejbołdasz. Poszła kupić owoce: maliny, banany, jabłuka, kiście, liście. A potem spotkała swoje koleżanki: Felicja, Delicja, Ekspozycja...
Hahaha, muszę sobie dopisac do listy zakupowej kiście i liście, bo zawsze o nich zapominam :-)
OdpowiedzUsuńKoniecznie i jabŁUUUkaa
OdpowiedzUsuńjej jakie trudne słowa!!! ale jabłuko rządzi:-p
OdpowiedzUsuń